fot.: PAP/Grzegorz Momot
fot.: PAP/Grzegorz Momot
fot.: PAP/Grzegorz Momot
Wicepremier uczestniczył m.in. w panelu: "Przemysł kulturalny i kreatywny - jak inspirować rozwój gospodarek krajów Europy Środkowej i Wschodniej".
Prof. Gliński mówił, że olbrzymie przyspieszenie technologiczne zmieniło oblicze tego, czym jest kultura i sztuka współczesna.
Przemysły kreatywne są szalenie silnie związane z rozwojem technologii - podkreślił minister kultury.
W jego ocenie ma to paradoksalny skutek, bowiem politycy, którzy często "spychali kulturę na sam koniec np. przy tworzeniu budżetu", dostrzegli zysk z inwestycji w kulturę.
Współczesny kształt przemysłów kreatywnych w jakimś sensie pomaga kulturze przebijać się przez przemysły kreatywne - zaznaczył wicepremier.
Jest natomiast faktem, że nieprzypadkowo pierwszym wicepremierem obecnego rządu jest minister kultury, bo wiedząc, że w praktyce będzie kultura spychana, chcieliśmy podnieść trochę prestiż i znaczenie kultury - dodał.
Przestrzeń do kreatywności, wolności twórczej oraz równowaga
Gliński podkreślał, że podstawową kwestią w rozwoju przemysłów kreatywnych jest zapewnienie przestrzeni do kreatywności, wolności twórczej oraz zachowanie równowagi pomiędzy różnymi grupami interesu zaangażowanymi w ten przemysł.
Podstawowa kwestia to równowaga pomiędzy wolnością a zapewnieniem zysków z praw intelektualnych - mówił minister.
Według niego resort kultury obecnie zajmuje się porządkowaniem kwestii legislacyjnych dotyczących własności intelektualnej. Jak mówił prof. Gliński, podejmowane działania mają na celu wyważenie interesów.
Ład musi być, by przemysły kreatywne mogły się rozwijać z zadowoleniem dla wszystkich. Nie może być tak, że omnipotentna wolność dostępu do wszelkich treści miałaby dominować, bo wtedy ci, którzy wytwarzają te treści, są poszkodowani. I odwrotnie - podkreślił wicepremier.
Jak mówił, politycy, chcąc rozwijać przemysł kreatywny, muszą stwarzać dodatkowe zachęty, dlatego rząd aktywnie działa na tym polu, uwzględnia to m.in. Plan Odpowiedzialnego Rozwoju.
/źródło: PAP/