List wicepremiera Glińskiego w 75. rocznicę utworzenia NSZ

17-09-2017

Fot. Radek Pietruszka

Szanowni Państwo,

75 lat temu, dokładnie 20 września 1942 r. pułkownik Ignacy Oziewicz wydał rozkaz powołujący do istnienia Narodowe Siły Zbrojne. Od tego momentu rozpoczyna się piękna historia patriotyzmu i poświęcenia, wiary i woli, wierności i niezłomności. Historia, która przez ponad siedem długich dekad była zniekształcana, która miała zostać wymazana z naszych dziejów. Historia, która dopiero teraz otrzymuje należne jej miejsce w polskiej pamięci zbiorowej. Historia żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych.

Trud wojny wypełniali niewzruszenie, etos żołnierski był im drogowskazem, głęboka wiara zaś – kompasem moralnym. W szczytowym momencie mogło być ich– według niektórych szacunków – nawet sto tysięcy.

Doskonale zorganizowani, znakomici operacyjnie. Wydawali wiele pism, w których z największą przenikliwością podejmowali wątki polityczne i ideowe. Napisali podręcznik, z którego szkolili się podoficerowie i podchorążowie. Swoją konspiracyjną aktywnością wykraczali więc dalece poza pion wojskowy – w ramach Służby Cywilnej Narodu wypracowywali analizy, rozwiązania i scenariusze na okres powojenny -  tak, by przygotować Polskę i Polaków na ewentualność zakończenia wojny.

Karta militarna oddziałów Narodowych Sił Zbrojnych jest kartą imponującą, przypominanie której stanowi obowiązek współczesnego państwa polskiego. Żołnierze NSZ zorganizowali zamach na najwyższego stopniem oficera niemieckiego, który zginął w czasie wojny z rąk Polaków. Generał Kurt Renner został zastrzelony 26 sierpnia 1943 roku w brawurowej zasadzce, w której zastrzelono także całą jego obstawę, przejęto broń, dokumenty i plany wojskowe.

Wybuchowi Powstania Warszawskiego byli przeciwni, jednak przyłączyli się do oddziałów powstańczych i podporządkowali dowództwu – ich poczucie obowiązku dalece przewyższało bowiem podziały wynikające z różnicy opinii. Tym bardziej chylić winniśmy czoła przed ich postawą, która lojalność wobec rodaków stawiała zawsze na pierwszym planie.

W maju 1945 roku żołnierze Narodowych Sił Zbrojnych z Brygady Świętokrzyskiej w słynnej akcji uwolnili około siedmiuset więźniarek z obozu koncentracyjnego w Holiszowie, zapobiegając zrealizowaniu ostatniego rozkazu z Berlina, zgodnie z którym więźniarki te miały być eksterminowane. Wzięli przy tym do niewoli około dwustu SS-manów.

Wojna dla nich nie zakończyła się wtedy, kiedy zakończyła się dla reszty świata. Wielu z nich, wychowanych w najlepszej patriotycznej tradycji II Rzeczpospolitej, zamiast uwięzienia w ubeckich katowniach lub, w najlepszym razie, wegetacji w ojczyźnie zniewolonej przez Stalina, wybrało walkę, zapisując na kartach historii piękny rozdział żołnierzy antykomunistycznego podziemia – żołnierzy niezłomnych.

Nasze zobowiązanie wobec żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych jest zobowiązaniem szczególnym. Przelewali swoją krew, walcząc z Niemcami. Przelewali swoją krew, walcząc z Sowietami. Po wojnie zbrojnie przeciwstawiali się okupacyjnym rządom komunistów, a później, na długie lata, pokrył ich kurz propagandy, głoszącej, że żołnierze Narodowych Sił Zbrojnych byli faszystami, antysemitami, bandytami i zbrodniarzami. Ich bohaterstwo miało więc popaść w zapomnienie, pamięć o nich miała być zakłamana, mieli zostać „wyklęci” – bo ich postawa stanowiła moralną przeciwwagę dla totalitarnej władzy.

My jesteśmy dziś tutaj po to, żeby bronić prawdy o Narodowych Siłach Zbrojnych i oddać bohaterom, co bohaterskie. Cześć im i chwała.

 

Wiceprezes Rady Ministrów, minister kultury i dziedzictwa narodowego,

prof. Piotr Gliński

Do uczestników obchodów 75. rocznicy utworzenia Narodowych Sił Zbrojnych



powrót