"Oszust" w Teatrze Nowym

07-01-2009

Od reżysera:

Kiedy dwa lata temu, po premierze przedstawienia Luigi Pirandella Sześć Postaci szuka autora Janusz Wiśniewski zaproponował mi wyreżyserowanie tu, w Poznaniu, jeszcze innego dzieła – od razu pomyślałem o sztuce Carlo Goldoniego Il Raggiratore, Oszust. Przepełniła mnie radość z możliwości powrotu i ponownego spotkania nadzwyczajnych aktorów Teatru Nowego.

Wybór, instynktowny, miał głębokie uzasadnienie. Autor Oszusta, obok Pirandella, to jeden z wielkich włoskich autorów teatralnych. Z nim rozpoczyna się tak zwana „reforma Goldoniego”. Maski commedii dell’arte przekształcają się powoli, nabierając cech ludzkich. Teksty sztuk, początkowo o bardzo prostej fabule – teraz zostają zapisane, a aktorzy po kolei muszą rezygnować z kwestii improwizowanych i grać zgodnie z tekstem. W efekcie, postaci Goldoniego, w przebiegu jego twórczości artystycznej, stają się coraz bardziej realistyczne, a historie bliższe prawdziwemu życiu.

Akcja naszego Oszusta toczy się oficjalnie w Cremonie, aby uniknąć interwencji weneckiej cenzury. W rzeczywistości Goldoni opowiada o Wenecji, która zawsze była nieskończenie wielką i różnorodną sceną typów ludzkich. I jeśli Goldoni wychwala, nie ukrywając jej słabości, nową klasę burżuazji – kupców i przedsiębiorców, nowy motor weneckiej gospodarki, to przestrzega także, że każdy postęp niesie z sobą zagrożenie.

W sztuce poznajemy podwójne oblicze kupca, który robi interesy za plecami innych sprzedając powietrze, złudzenia; spekulując naiwnością innych, ich słabościami, jest jak wirus, jak pasożyt, który atakuje organizm i nim się żywi.

Tytułowy bohater to wielki osiemnastowieczny libertyn, to Casanova w ciągłej ucieczce przed prawem i kobietami. Zna zasady, którymi rządzi się ulica, i reguły panujące w salonach arystokracji.

Oszust to czarna komedia. To jedna z niewielu sztuk Goldoniego, która nie ma szczęśliwego zakończenia.

Sergio Maifredi



powrót