Triumf polskiego kina: "Ida" z Oscarem!

23-02-2015

Agata Trzebuchowska,
 Paweł Pawlikowski i Agata Kulesza w Dolby Theatre Hollywood. EPA/MIKE NELSON Dostawca: PAP/EPA.
Agata Trzebuchowska, Paweł Pawlikowski i Agata Kulesza w Dolby Theatre Hollywood.
EPA/MIKE NELSON Dostawca: PAP/EPA.

Paweł Pawlikowski w Dolby Theatre Hollywood. EPA/PAUL BUCK Dostawca: PAP/EPA.
Paweł Pawlikowski w Dolby Theatre Hollywood. EPA/PAUL BUCK Dostawca: PAP/EPA.

Paweł Pawlikowski w Dolby Theatre Hollywood. EPA/PAUL BUCK Dostawca: PAP/EPA.
Paweł Pawlikowski w Dolby Theatre Hollywood. EPA/PAUL BUCK Dostawca: PAP/EPA.

 

 

To największy sukces polskiego kina – mówi Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego prof. Małgorzata Omilanowska. „Ida" w reżyserii Pawła Pawlikowskiego - dofinansowana przez Polski Instytut Sztuki Filmowej - została uhonorowana Oscarem w kategorii najlepszy obraz nieanglojęzyczny. 87. gala rozdania nagród amerykańskiej Akademii Filmowej odbyła sie 22 lutego w Los Angeles.

Nakręciłem czarno-biały film o potrzebie ciszy, wycofania się ze świata i kontemplacji, a teraz jestem tu - w epicentrum hałasu i uwagi świata. Życie jest pełne niespodzianek – mówił Paweł Pawlikowski, odbierając statuetkę.

To największy sukces polskiego kina i potwierdzenie naszego głębokiego przekonania, że „Ida” zasługuje na wszystkie możliwe nagrody świata. Zebrała ich już kilkadziesiąt na wielu festiwalach, a Oscar jest absolutnym zwieńczeniem tego wielkiego sukcesu. Paweł Pawlikowski udowodnił, że operując bardzo oszczędnymi środkami wyrazu, statyczną kamerą, biało-czarnym filmem, ograniczoną liczbą aktorów można opowiedzieć niezwykle intymną, kameralną historię o takiej sile uniwersalnego przekazu, że jest on czytelny dla ludzi pod każdą szerokością geograficzną. Ten film potrafi poruszyć ludzi różnych kultur i różnych cywilizacji. Wierzyłam bardzo mocno w zwycięstwo „Idy”, ponieważ to jest nie tylko bardzo dobry film, ale też zawiera jedną z najbardziej poruszających scen śmierci, która - jak myślę - przejdzie do historii kina. Jeszcze za sto lat uczniowie szkół filmowych będą się uczyć, jak kręcić sceny odchodzenia człowieka z tego świata w oparciu o scenę z filmu Pawlikowskiego. Ta scena to absolutne mistrzostwo świata w pokazaniu, że śmierć jest częścią życia. Bardzo prostymi technikami uzyskano efekt, który głęboko zapada w świadomość człowieka – powiedziała Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego prof. Małgorzata Omilanowska.

W rywalizacji o złotą statuetkę film Pawlikowskiego pokonał w swojej kategorii: rosyjskiego "Lewiatana" w reż. Andrieja Zwiagincewa, argentyńskie "Dzikie historie" w reż. Damiana Szifrona, mauretańskie "Timbuktu" w reż. Abderrahmane Sissako oraz estońsko-gruzińskie "Mandarynki" w reż. Zazy Urushadzego.

Operatorzy „Idy” - Łukasz Żal i Ryszard Lenczewski - byli nominowani za najlepsze zdjęcia. Złotą statuetkę otrzymał pochodzący z Meksyku Emmanuel Lubezki, który został doceniony za zdjęcia do "Birdmana".

"Ida", do której zdjęcia kręcono m.in. w Łodzi, jest wspólną produkcją Polski i Danii, zrealizowaną przez studia Opus Film oraz Phoenix Film we współpracy z Portobello Pictures, Phoenix Film Polska i Canal+ Polska. Produkcję dofinansowały m.in. Polski Instytut Sztuki Filmowej i Duński Instytut Filmowy.

Akcja filmu toczy się na początku lat 60. XX wieku. Anna, sierota wychowana w zakonie (w tej roli debiutująca Agata Trzebuchowska) przed złożeniem ślubów poznaje Wandę Gruz (Agata Kulesza), swoją jedyną krewną. Od Wandy, która jest jej ciotką, dziewczyna dowiaduje się, że jest Żydówką i że naprawdę nie nazywa się Anna, lecz Ida Lebenstein. Poznaje następnie tragiczną historię swoich rodziców, zamordowanych podczas wojny.

Oscar to kolejny zagraniczny sukces filmu Pawła Pawlikowskiego. W 2014 r. "Ida" zdobyła m.in. 5 Europejskich Nagród Filmowych ( w tym dla najlepszego filmu), Nagrodę Parlamentu Europejskiego LUX, nagrody amerykańskich krytyków filmowych, ASC Spotlight Award, Nagrodę Jury FIPRESCI w sekcji Special Presentations na 38. Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Toronto. Film wygrał festiwale filmowe w Londynie, Wiesbaden, Gijon, Mińsku. Zdobył również nagrody BAFTA i Goya.

W kategorii najlepszy dokument krótkometrażowy nominowane były 2 polskie tytuły: "Nasza klątwa" Tomasza Śliwińskiego i "Joanna" Anety Kopacz. Oscarem nagrodzono amerykański film "Crisis Hotline: Veterans Press 1" w reż. Ellen Goosenberg Kent.

"Nasza klątwa" Tomasza Śliwińskiego stanowi osobistą wypowiedź reżysera, który wraz z żoną musi zmierzyć się z bardzo rzadką, nieuleczalną chorobą ich nowonarodzonego dziecka - Klątwą Ondyny (Zespół Wrodzonej Ośrodkowej Hipowentylacji, CCHS). Etiuda szkolna zrealizowana w Warszawskiej Szkole Filmowej i współfinansowana przez PISF została doceniona na zagranicznych festiwalach. Film otrzymał nagrody m.in. na festiwalach w Lizbonie, Sheffield, Aspen, Monterrey, Olten i Londynie.

"Joanna" to portret dokumentalny Joanny Sałygi, młodej matki i autorki bloga Chustka, która walczy ze śmiertelną chorobą. Film Anety Kopacz został wyróżniony m.in. na: MFFD w Jihlavie, DOK.Leipzig, Los Angeles Movie Awards 2014, MFFD DocsBarcelona, Palm Springs International Shortfest czy Koszalińskim Festiwalu Debiutów Filmowych "Młodzi i Film". Produkcja została zrealizowana przez Wajda Studio w ramach współfinansowanego przez PISF programu Dok Pro. Koproducentem jest Narodowy Instytut Audiowizualny.

Nominację do Oscara w kategorii Najlepsze Kostiumy miała polska kostiumolog Anna Biedrzycka-Sheppard za film "Czarownica" w reż. Roberta Stromberga. Była to jej trzecia nominacja, wcześniej otrzymała je za filmy "Lista Schindlera" w reż. Stevena Spielberga (1994) i "Pianista" (2003) w reż. Romana Polańskiego. Nagrodę Akademii otrzymała Milena Canonero, która pracowała przy filmie "Grand Budapest Hotel".

Lista wszystkich laureatów znajduje się na stronie: http://www.oscars.org/

 



powrót