W tym półroczu konkurs na dyrektora CSW-Zamek Ujazdowski

09-01-2014

Dyrektor CSW Fabio Cavallucci pozostanie na swoim stanowisku do końca kadencji - czyli do końca 2014 roku. Taką decyzję podjął minister kultury Bogdan Zdrojewski. Jednocześnie, w pierwszej połowie br. , minister rozpisze konkurs na nowego szefa CSW.

W rozmowie z PAP minister Bogdan Zdrojewski poinformował, że Cavallucci dokończy swoją kadencję, ale nazwisko jego następcy będzie znane odpowiednio wcześniej. Minister chce rozpisać konkurs na nowego szefa Centrum Sztuki Współczesnej-Zamek Ujazdowski najpóźniej do czerwca br.

Minister zapowiedział, że chce kontynuować swoją dotychczasową politykę personalną, której jedną z zasad jest ujawnianie nazwiska następcy ustępującego dyrektora danej instytucji z dużym wyprzedzeniem.

"To podejście w Polsce nadal jest dość rewolucyjne i w niektórych kręgach budzi pewien dyskomfort. Myślę jednak, że ten europejski wzorzec przenoszony do Polski zaczyna się bardzo dobrze sprawdzać - pomimo tego, że nie wszyscy są jeszcze do niego przyzwyczajeni. Przypomnę, że nazwisko Jana Klaty było znane na pół roku przed objęciem przez niego funkcji dyrektora Starego Teatru w Krakowie, podobnie było z następcą wieloletniego dyrektora Filharmonii Narodowej Antoniego Wita, czy też z następcą Mariusza Hermansdorfera" - zauważył Zdrojewski. 

Włoski kurator i krytyk sztuki Fabio Cavallucci, zwycięzca konkursu na dyrektora Centrum Sztuki Współczesnej w Warszawie, objął swoje stanowisko w 2010 roku.

Dymisji Cavallucciego domagają się od kilku miesięcy pracownicy Centrum Sztuki Współczesnej, których niepokoi m.in. "sposób i efekty realizacji misji tej placówki" oraz zarządzanie finansami.

Zmiany na stanowisku dyrektora CSW życzyłaby sobie także posłanka PiS Anna Sobecka, która od ministra kultury domaga się "natychmiastowego zwolnienia" Cavallucciego.  Jej zdaniem w CSW złamano prawo emitując na jednej z wystaw "obsceniczny materiał". Chodzi o niedawną wystawę "British British Polish Polish: Sztuka krańców Europy, długie lata 90. i dziś" w Centrum Sztuki Współczesnej w Warszawie i znajdującą się tam pracę Jacka Markiewicza "Adoracja Chrystusa" z 1993 r., która wzbudziła ona krytykę posłów Prawa i Sprawiedliwości.

"Wykorzystywanie kultury do celów politycznych jest niedopuszczalne" - skomentował w rozmowie z PAP Zdrojewski. (PAP)

 



powrót